The Polish talent is one step away from a great transfer deal! Big money for a teenager, there is a specific offer [NASZ NEWS]

Fiorentina złożyła w poniedziałek Śląskowi Wrocław oficjalną ofertę za Karola Borysa. Utalentowany 17-latek może wkrótce trafić do jednego z największych klubów Serie A.

Karol Borys to jeden z największych talentów polskiego futbolu, który od dawna jest w kręgu zainteresowań Fiorentiny. Ale od kilku tygodni rozmowy w sprawie jego transfery zintensyfikowały się. Do tego stopnia, że Borys jeszcze przed nowym rokiem poleciał do Florencji, aby obejrzeć mecz “Violi”, także zobaczyć, jak wygląda nowoczesny ośrodek treningowy klubu.

Oferta była kwestią czasu i według naszych informacji wpłynęła ona do Śląska Wrocław w poniedziałek. Wynosi ponad milion euro, ale z tego co słyszymy, negocjacje w tej sprawie dopiero się rozpoczynają i finalna kwota może być nawet na poziomie 2-2,5 miliona euro, co byłoby już poważnym zarobkiem dla lidera Ekstraklasy za piłkarza, który dopiero wchodzi na większą scenę.

Oprócz kwoty odstępnego, może pojawić się jeszcze jedna przeszkoda. Borys podpisał niedawno umowę z agencją SEG. Holendrzy nie przynieśli włoskiego tematu i pracują nad innymi kierunkami. Ale jak na razie, z tego co udało nam się ustalić, nie przynieśli tak mocnej oferty za pomocnika. Mowa wypożyczeniach do ligi holenderskiej. i

Na dziś transfer do Fiorentiny wydaje się bardzo prawdopodobny. Borys ma małe szanse, aby grać wiosną w drużynie Jacka Magiery, która ma realne szanse na mistrzostwo Polski. Piłkarzowi brakuje warunków fizycznych. Musi jeszcze popracować i się rozwinąć w tym aspekcie.

Z kolei Śląsk może schylić się (po negocjacjach) po solidną kwotę za młodzieżowego reprezentanta Polski. Na tę chwilę trzeba jednak poczekać jeszcze na rozwój wydarzeń. Borys jest związany kontraktem ze Śląskiem do 2026 roku.

W tym sezonie młody piłkarz rozegrał trzy spotkania w PKO Ekstraklasie. Na koncie ma także trzy występy w trzecioligowych rezerwach. Transfermarkt wycenia go na okrągły milion euro.

Tomasz Kudala / pressfocus